Nie tak dawno wyznałem tutaj że choć spodobał mi się Tanizaki to jednak nie zachwycił. Cóż, być może zacząłem od niewłaściwego zbiorku opowiadań bo oto teraz czuję wewnętrzną potrzebę odwołania tamtych słów. Tanizaki zachwyca, przynajmniej w eseju "Pochwała cienia", wydanym po japońsku w roku 1933, po angielsku w 1977, po hiszpańsku w 1994 i po polsku w ????. Często zdarza mi się pomyśleć w trakcie lektury, że przydałoby się dobre polskie tłumaczenie. Tym razem to uczucie nie opuszczało mnie od pierwszej do ostatniej strony.
"Pochwała cienia" jest próbą odpowiedzi na fundamentalne pytanie o przyczyny różnic między Wschodem i Zachodem. Według Tanizakiego podstawą tych różnic jest stosunek do światła. Na Zachodzie dominuje postawa walki z ciemnością, eliminacji cienia. Lubimy oświetlone pomieszczenia, białe ściany, błyszczące sztućce i klejnoty, przezroczyste okna, otwarte jasne przestrzenie. Wschód z kolei przystosował się do współistnienia światła i cienia. Tradycyjne domy są ocienione, przesuwane drzwi
shogi pokryte papierem, cenione klejnoty matowe, ceramika i laka czarna. To tylko niektóre przykłady, jakimi posługuje się w swoim eseju Tanizaki. Nieco szokujący jest akapit poświęcony szczegółowej analizie japońskich i zachodnich toalet. Cały tekst jest krótki, ale przesycony celnymi obserwacjami autora, popartymi szeroką wiedzą i erudycją. Do wielokrotnego czytania. Co ja mówię, tego należałyby nauczyć się na pamięć!