Zabawna książka. Kryminał pół żartem pół serio. Główny bohater, detektyw Kindaichi jest podobny do Sherlocka Holmesa, trochę do porucznika Colombo, może tylko odrobinę sławniejszy i sprawniejszy niż obydwaj razem wzięci. Detektyw pojawia się na scenie w związku z serią okrutnych morderstw w Bardzo Bogatej Rodzinie, liczącej na Bardzo Duży Spadek po szczęśliwym zgonie Patriarchy Rodu.
Niestety, testament został skonstruowany w sposób dziwaczny. Kto zabija i dlaczego? Jaka jest motywacja mordercy, a może morderców? Kto powinien za wszelką cenę przeżyć aby pieniądze nie przepadły? Kindaichi dedukuje z zapałem a czytelnik wraz z nim, ale każdy kolejny krok do rozwiązania tajemnicy okazuje się fałszywy. Konstrukcja książki przypomina bardziej zagadkę logiczną ze zbioru krzyżówek niż kryminalną powieść. Dla mnie główną zaletą było japońskie tło: zwyczaje i mentalność. Jak zwykle różne od europejskich, jak zwykle egzotyczne.
Actividades del 21 y 22 de diciembre
2 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz