Jestem pod wrażeniem tego monumentalnego jak egipskie piramidy i smakowitego jak znaleziony w nich miód muzycznego wstępu do ekstazy.
Najpierw wersja klasyczna:
Następnie króciutka jazzowa:
A na deser metalem pachnąca ;)
Actividades del 21 y 22 de diciembre
2 tygodnie temu
:) Że jestem łasuchem wiedziałam od dawna, ale, że się to potwierdzi nawet w piramidzie muzycznej już nie. Aby nie było zbyt mdło śle pozdrowienia pachnące aromatyczną kawą z Kolumbii.Q.
OdpowiedzUsuńTeż pijasz kolumbijską? Można ją łatwo kupić w kraju czy to nadal rarytas?
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie pijam kawy, ale wiem, że są tacy co ją sobie bardzo cenią. :) Q.
OdpowiedzUsuńChyba zbyt wiele o mnie wiesz, anonimowość w internecie jest złudzeniem ;)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak, miło mi że pamiętasz o tak drobnym szczególe jak narodowość ulubionej kawy niżej podpisanego...
m.
:)
OdpowiedzUsuńQ.
:) Uśmiech za uśmiech :)
OdpowiedzUsuń