czwartek, 25 listopada 2010

Jane Campion "Anioł przy moim stole"

Podobno dwie są rzeczy nieskończone. Wszechświat oraz ludzka ignorancja. W sprawie wszechświata zdania uczonych są podzielone, natomiast objawy ignorancji mam okazję obserwować często. Na przykład Nowa Zelandia. Nie wiedziałem że mieszkają tam jacyś pisarze. Sławni ludzie owszem. Niezbyt wielu wprawdzie, ale i kraj niezbyt gęsto zaludniony. Na myśl przychodzi George Mallory, Jane Campion... i już. Tymczasem włączam film i okazuje się że jest jeszcze Janet Frame, słynna pisarka o której nie miałem pojęcia. Film jest nakręcony na podstawie autobiograficznych tekstów Janet. Dla mnie ciekawy był wątek hiszpański, zaściankowość prowincji, karykaturalne postacie zabobonnych kobiet, wzięte żywcem z Monty Pythona. Niektóre z tych obrazów odnajduję tu do dziś. Nierówne ściany domów, wąskie uliczki, niewielkie bary z wierną klientelą, wino pite ze szklanek, dym cygar. Poza tym, film raczej jest mroczny i przygnębiający. Dla osób z problemami psychicznymi zdecydowanie niewskazany. Janet Frame żyła długo, ale niezbyt szczęśliwie. Tymczasem receptę na szczęście można zawrzeć w jednym zdaniu...

15 komentarzy:

  1. Witam,

    To ja poroszę tę receptę.
    Nawiasem mówiąc, mógłbyś na tym zbić fortunę.
    Pozdrawiam Quimera

    OdpowiedzUsuń
  2. Rp.

    Dobre zdrowie,
    kiepska pamięć.

    Codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  3. :))))) oj ja mam dobra pamięć, może zamiast lecytyny trzeba brać jakieś otumaniacze :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. A może po prostu pamiętać tylko te lepsze chwile?

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Słusznie :) Tak , te piękne i dobre chwile cudnie się wspomina....choć czasem wywołują smutek , że to już przeszłość ) dziękuję :)Quimera

    OdpowiedzUsuń
  6. Szklanka jest do połowy pełna Quimero, nie smuć się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. witam ponownie :)
    Stosuje w miarę możliwości metodę szybkiego i częstego zapominania, bardzo dobrze mi idzie :) świetna sprawa :) pozdrawiam z uśmiechem :) Quimera

    OdpowiedzUsuń
  8. :) na razie nie narzekam i dbam o to co mogę. Czy prawdą jest, że jeteś szczęśliwym człowiekiem ? :) OJALA que lo fueras:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm...
    szczęście nie jest chyba stanem tylko drogą, procesem. Jeśli mogę pofilozofować...
    Nie można szczęścia zatrzymać i postawić gdzieś jak wazon z kwiatami, ale można go doświadczyć i po prostu cieszyć się nim :)

    OdpowiedzUsuń
  10. :):O a ja myślam, że " szczęście" jest raczej stanem ducha, którego rzeczywiście nie da się zatrzymać, ale można starać się cieszyć tym uczuciem jak najdłużej ...Osobiście kiedy czuję się szczęśliwa mam wrażenie,że euforię odczuwam całym ciałem. POzdrawiam. Quimera.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie dla każdego szczęście jest czymś troszeczkę innym, przeniósłbym akcent z euforii na spokój i relax :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze trochę i mnie przekonasz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam, A u Ciebie jak tam zdrowie??
    A stosujesz sam zasade wybacznia i zapominania ?pozdrawimQ.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowie ok.
    Zapominam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń