Po trzech niepowodzeniach udało się dziś wylicytować obraz Mariny Dubowik. Jest w nim to co lubię, słonce, muzyka, radosny świąteczny nastrój, cienie przodków oraz dzieci, droga w przyszłość świata... To było nieprawdopodobne, zalicytowałem dokładnie w ostatniej sekundzie, lekko spanikowany ze już jest za późno. Czekam niecierpliwie na moment, kiedy zawiśnie w pokoju nad stołem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to w ciągu 3 tygodni może dotrzeć. Cieszę się!
Actividad del miércoles 13 de noviembre
2 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz