czwartek, 14 października 2010

Khaled Hosseini "Cometas en el cielo" ("Chłopiec z latawcem")


Książka z kategorii "nie mogę się od niej oderwać". Bardziej bestseller niż wehikuł przenoszący w krainę wyobraźni. Czyta się jednym tchem, wzbudza emocje, wciska w fotel. Tło wydarzeń niecodzienne, Afganistan. Od lat sporo się słyszy o tym kraju, najpierw wojna z Rosjanami, następnie talibowie, w końcu Amerykanie i NATO. Co przez te wszystkie lata działo się ze zwykłymi Afgańczykami dokładnie nie wiadomo. W powieści widzimy obraz raju utraconego, kraju sprzed wojen oglądanego oczyma 12 letniego chłopca. Przedwojenny Afganistan jawi się jako kraina szczęśliwości. Chłopięca przyjaźń jest idealna i nieskalana, ojciec to superman bez kostiumu (walczył wręcz z niedźwiedziem i wygrał!). Wszystkie te mity pękają z biegiem czasu, przyprawiając czytelnika o ból za mostkiem, ściskanie w gardle oraz nadmierną aktywność gruczołów łzowych. Książka bardzo zgrabnie upichcona, zgodnie z przepisem na sukces. Warto dać się porwać fali narracji, zanurzyć w morzu emocji... Tylko tyle? Nie narzekajmy, wolę powiedzieć że aż tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz