sobota, 21 lipca 2012

Jun'ichirō Tanizaki (谷崎潤一郎) "Siete cuentos japoneses"

"Siedem japońskich opowiadań", taki niewyszukany tytuł nosi liczący 374 strony zbiorek opowiadań autorstwa Jun'ichirō Tanizakiego. Co ciekawe, tylko dwa z nich: Tatuaż (Shisei, 1909) oraz Życie Shunkin (Shunkin-shō, 1933), są wymienione w polskiej wersji Wikipedii. Trzy kolejne: Terror (Kyōfu, 1913), The Thief (Watakushi, 1921) i Aguri (Aoi hana, 1922) odnalazłem w wersji angielskiej. Dwa pozostałe: El cuento de un hombre ciego (Momoku monogatari, 1931) oraz El puente de los sueños (Yume no ukihashi, 1959) najwyraźniej są mniej znane. Jak wskazują daty, opowiadania powstawały na przestrzeni pół wieku. To co może być zapewne zaletą dla japonisty, dla mnie przedstawiało pewną trudność w odbiorze. Przestawianie się na inne tempo, inny sposób narracji. Nie czytało się łatwo. Szczególnie boleśnie zapamiętałem przebrnięcie przez Życie Shunkin. Tu właśnie najlepiej widoczna jest najbardziej charakterystyczna moim zdaniem cecha pisarstwa Tanizakiego. We wszystkich opowiadaniach króluje męczący klimat niepewności. Drobiazgowo opisywane wydarzenia są następnie podawane w wątpliwość, pojawia się inna możliwa interpretacja i chociaż autor sugeruje którą z nich uważa za najbardziej prawdopodobną, pozostawia czytelnikowi wolną ręki w kwestii wyboru prawdziwej wersji. Gdybym miał wybrać najlepsze z opowiadań, wahałbym się pomiędzy Shisei, Momoku monogatari i Yume no ukihashi ze wskazaniem na to ostatnie. Yume no ukihashi jest opowieścią młodego mężczyzny, wracającego pamięcią do czasów dzieciństwa i okresu dojrzewania. Kiedy miał około pięciu lat umiera jego matka. Dwa lata później ojciec żeni się z kobietą do złudzenia przypominającą pierwszą żonę. Macocha jest podobna nie tylko z wyglądu, ma również podobny charakter i sposób bycia. We wspomnieniach chłopca pomału dochodzi do zatarcia różnic miedzy matką i macochą.Często nie jest pewien które wydarzenia są powinien przypisać której z nich. Na to nakłada się fascynacja seksualna drugą matką, mająca jednak źródło w dalekim wspomnieniu pełnych mleka piersi pierwszej. Szczypta perwersji rozbudza uwagę, zdaje się mówić Tanizaki puszczając oko do zdezorientowanego czytelnika. To było dla mnie pierwsze spotkanie z tym autorem. Mimo że opowiadania mi się podobały, nie będę rzucał się łapczywie na inne jego książki. Nie moje klimaty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz