niedziela, 15 lipca 2012

Po przerwie...

Przez jakiś czas nie pisałem, doczekałem się paru pytań o powody a nawet, ku niejakiemu zdziwieniu zachętę do kontynuacji. To bardzo miłe, jestem zaskoczony i dziękuję.
Jednak największe wrażenie zrobiła na mnie osoba kompletnie anonimowa. Jak wiadomo, administratorzy stron posługują się mniej lub bardziej dokładnymi narzędziami do monitorowania zachowań odwiedzających. Nie jestem wyjątkiem i od wielu miesięcy obserwuję codzienne wejścia na nothing box z Instytutu Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej w Warszawie. Wizyty układają się w zadziwiający constans, mimo trzymiesięcznego zastoju na blogu. Jestem pod wrażeniem. Tajemniczy/a Nieznajomy/a: jest mi niezmiernie miło z z powodu Twojej niewzruszonej stałości. Codziennie rano, od poniedziałku do piątku między 7:37 a 8:00 rzucasz okiem w kierunku pustego pudełka i z każdym dniem odnajdujesz je chłodniejszą ziejące pustką. Wyobrażam sobie że podchodzisz do biurka i palcem wskazującym lewej ręki włączasz komputer. Masz mnóstwo czasu, Windows XP uruchamia się wieki całe. Kładziesz torbę/torebkę w zwykłym miejscu i zaczynasz robić kawę. Kiedy jest gotowa (słodzisz?), siadasz z kubkiem przed monitorem. Jeszcze aktualizuje się antywirus. Jeśli nawet nie słodzisz to i tak mieszasz ulubioną łyżeczką w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Odpalasz program potrzebny Ci do pracy i starą wersję Firefoxa. Zaglądasz w kilkanaście zawsze tych samych miejsc, odpisujesz na maile i kiedy kofeina osiągnie docelowe stężenie w cytoplazmie neuronów Ośrodkowego Układu Nerwowego przechodzisz do spraw istotnych, wymagających Twojego fachowego, życzliwego zainteresowania. Mam nadzieję że nie masz mi za złe że o tym piszę, miałem ochotę sprawić Ci miłą niespodziankę. Pozdrawiam serdecznie :).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz