Niestety, jego starania od kilku lat są bezowocne i jedynie bezwarunkowe wsparcie żony (Salma Hayek) utrzymuje go w jako takiej kondycji psychicznej. Po kolejnym nieudanym spotkaniu wraca myślami do początków małżeństwa. Postanawia spędzić z żoną weekend w hotelu zapamiętanym z miesiąca miodowego. Romantyczny pomysł również okazuje się porażką bo hotel przestał istnieć a w jego miejscu powstało muzeum z odrestaurowanym amfiteatrem z czasów rzymskich. Zdezorientowany Roberto trafia tu w momencie uroczystej inauguracji z udziałem miejscowych władz i tłumu reporterów. Porwany przez strumień ludzi dostaje się do środka, gubi w labiryncie korytarzy aby w wyniku splotu nieprawdopodobnych zdarzeń upaść ze sporej wysokości na pokrytą stalowym rusztowaniem scenę amfiteatru. I w tym momencie zaczyna się film. Okazuje się że Roberto nie może wstać. Leży na wznak z rozrzuconymi ramionami w pozycji ukrzyżowanego, rusza rękami i nogami, mówi i myśli normalnie ale w jego głowie tkwi metalowy pręt wystający z rusztowania. Przybyli na miejsce ratownicy pogotowia odmawiają podniesienia go ze względu na ryzyko natychmiastowego zgonu w wyniku krwawienia śródczaszkowego. Kiedy dowiadują się o tym obecni na otwarciu muzeum dziennikarze i reporterzy, wypadek Roberto staje się newsem lokalnym, następnie krajowym i w krótkim czasie międzynarodowym. Warto przyjrzeć się różnym reakcjom na zaistniałą sytuację. Dyrektorka muzeum obawia się o integralność zabytkowych kamieni podczas próby uwalniania rannego. Szef agencji reklamowej, który kilka godzin wcześniej pokazał mu drzwi dzwoni z ofertą pracy. Burmistrz co chwilę odbiera sprzeczne rozkazy z partyjnej wierchuszki i usiłuje zastosować się do nich nie tracąc stołka przy okazji niespodziewanej afery. Sam Roberto zaczyna dostrzegać w niewygodnym położeniu szansę na sukces i postanawia sprzedać wyłączność na jedyny wywiad temu kto da więcej...
Nie zdradziłem tu zbyt wielu wydarzeń, w filmie dzieje się sporo a po projekcji dopadła mnie refleksja na temat celebrytów. Cóż to za dziwny gatunek ludzi. Znani tylko dlatego że z jakiegoś powodu pokazali się w telewizji. Pojawiają się bo ktoś na tym zarabia jakąś kasę. Znikają, bo nie mają nic do powiedzenia i publiczność się nudzi.
Film świetny, dobrze pomyślany, zagrany i zrealizowany. Na filmwebie dałem mu 9/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz