środa, 18 sierpnia 2010

Wiersz

Od czasu do czasu zastanawiam się który z wierszy Cohena jest najlepszy.
Subiektywnie.
Dziś najbardziej podoba mi się ten:


Słyszałem o mężczyźnie
który słowa wymawia tak pięknie
że może mieć każdą kobietę
ledwie tylko wypowie jej imię.

Jeżeli milczę obok twego ciała
i cisza kwitnie na ustach jak obrzęk
to dlatego że słyszę jego kroki
i chrząkanie pod naszymi drzwiami.



(z pamięci po wielokrotnym przeczytaniu książeczki  "Panie, panowie: pan Cohen", owoc tłumaczenia dwóch Maciejów Karpińskiego i Zembatego).


Jutro pewnie wyniosę inny wiersz na piedestał.
Tylko podpis na dole pozostanie niezmienny.
Leonard Cohen.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz