Niechętnie piszę o książce która mi się nie spodobała. Nie żeby była nudna. Wprost przeciwnie, jest zbyt przesycona sensacją. Przesycona do granic nieprawdopodobieństwa. Co gorsza, przekracza te granice. Odniosłem wrażenie że
autorka jawnie kpi z łatwowiernego czytelnika, przyjmującego bezkrytycznie serwowane mu niesamowitości. Uważam, że to z jej strony co najmniej niegrzeczne. Po krótkich poszukiwaniach udało mi się odnaleźć interesującą
krytykę z punktu widzenia szachisty. Szach, mat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz